10-cina to był osobnt podatek tylko na rzecz kościoła. 10% tego co zebrałeś z pola. Wszystkie inne ówczesne podatki także obowiązywały.
Brutto to powinno być pracownikowi na łapę. Wtedy ten na kolanach do US-u płacić podatki z zarobionych.
Taki hói skarbówa by zobaczyła.
Podatek dochodowy to kradzież. Powinien być prosty jeden VAT na wszystko o jakiejś niskiej stawce, który idzie do lokalnego rządu i tylko od rzeczy luksusowych.
Dlaczego płacimy VAT (value added tax) od prądu? Prąd jest dobrem luksusowym? Czemu od leków jest VAT? Albo od książek.
Ps
Zanim ktoś mi zarzuci że się chuja znam to w tym miesiącu moja kwota podatku, zusu srusu była 5 cyfrowa.
Zaloguj się aby komentować